12 stycznia 2018

Jak się przełamać i zacząć mówić do dziecka po angielsku? - Wskazówki dla rodziców dzieci polskojęzycznych.

Myślisz o wplątywaniu języka angielskiego w codziennych sytuacjach, żeby Twoim dzieciom łatwiej było przyswoić ten język? Nie chcesz inwestować w anglojęzyczne książki i zabawki, które mogą nie spodobać się Twoim pociechom? Marzysz, żeby podszkolić się w angielskim, a przy okazji oswoić z nim dzieci? Ten post jest dla Ciebie!

Dla wszystkich tych, którzy lubią język angielski, mają szczere chęci go odświeżyć lub po prostu raz na zawsze pozbyć się blokady w mówieniu po angielsku mam propozycje, które przyniosą korzyści zarówno rodzicom, jak i ich dzieciom. Dzisiejszy post jest skierowany do rodziców dzieci polskojęzycznych, którzy na co dzień zwracają się do swoich maluchów w języku polskim, ale pragną wprowadzić w domu język angielski. 

Nie będę ukrywać, język angielski, którym mówimy do dziecka różni się znacząco od języka angielskiego, którego uczono nas w szkole lub którym posługujemy się podczas wakacyjnych wyjazdów. Co więcej, język ten różni się na tyle, że może wydawać się onieśmielający dla rodziców, którzy próbują zacząć zwracać się w nim do swoich maluchów. Ważna jest dobra organizacja, systematyczność i wytrwałość. Poniżej przedstawię Wam kilka propozycji jak rozpocząć przygodę z językiem angielskim bez pomocy dodatkowych materiałów, które mogą pomóc, ale nie są niezbędne.

Jak pozbyłam się blokady w mówieniu po angielsku?

Moja blokada w mówieniu powstała, gdy miałam 15 lat i znałam już język angielski w bardzo przyzwoitym stopniu. Dlaczego? Otóż, szkolną przygodę z językiem angielskim rozpoczęłam dopiero w pierwszej klasie liceum. Cała wcześniejsza "nauka" angielskiego opierała się głównie na języku mówionym, i choć ukończyłam wcześniej kilka lat amerykańskiej szkoły językowej i potrafiłam swobodnie porozumiewać się po angielsku z amerykańską rodziną, nie wszystko co mówiłam było poprawne gramatycznie dla nauczyciela liceum ze względu na mowę potoczną (np. I ain't; I'll keep you posted), skróty zmieniające gramatyczny szyk zdania (np. I'm gonna; I wanna) czy amerykańskie słownictwo, które u mnie dominowało, podczas gdy w polskich szkołach nacisk kładziono na brytyjski. Wszystko to spowodowało blokadę, której nie potrafiłam się pozbyć przez kilka kolejnych lat. Blokada zniknęła na dobre jak zaczęłam dawać korepetycje z angielskiego dzieciom w podstawówce. Chcąc dać z siebie wszystko i pozwolić dzieciakom osłuchać się z angielskim przez całą godzinę, przestawiłam się kompletnie na angielski, i mimo, że brakowało mi słów lub zatraciłam się w gramatyce nie wstydziłam się, bo wiedziałam, że przed dziećmi nie tracę autorytetu jak przy dorosłych, którzy mogą zauważyć błąd i go wytknąć. Bardzo szybko prowadzenie zajęć stało się naturalne, z lekcji na lekcję blokada znikała. 

Przytoczyłam tę historię dlatego, żeby uświadomić Wam, że jesteście na najlepszej drodze do tego, żeby pozbyć się blokady w mówieniu. Chcąc oswoić swoje dzieci z językiem angielskim i wplątując go w codzienne czynności macie to co jest najważniejsze - motywację i cel. Mówienie do dzieci po angielsku działa jak najlepszy kurs językowy - na dodatek ćwiczycie dziennie i naprawdę skupiacie się na tym co robicie dając z siebie wszystko dla własnych dzieci. Ważne, żeby się nie stresować, gdy brakuje Wam słów lub gdy gramatyka zawodzi. Na początku polecam mieć z sobą kartkę i długopis, żeby na bieżąco spisywać pomysły, dylematy, nowe słowa, ciekawe zdania, z którymi chcielibyście zapoznać dzieci. Nierzadko mój dom wyglądał jak przed sesją - cały oklejony karteczkami, ale to mija, zdania szybko zapadają w pamięć i dodatkowe pomoce z czasem przestają być potrzebne.

Od czego zacząć?

Z różnych względów rodzice nie chcą lub nie mogą sobie pozwolić na zasypywanie dzieci anglojęzycznymi materiałami, ale nie chcą rezygnować z oswajania maluchów z językiem obcym. Wszystkie wspomagające naukę języka obcego materiały są pomocne, ale można sobie bez nich poradzić. Przy nauce słówek, można korzystać z materiałów, które ma się już w domu, np. pokazując i nazywając po angielsku zwierzątka, owoce, zabawki, itd. Można nauczyć dzieci liczyć wchodząc po schodach lub myjąc zęby. Pomysłów jest wiele. 

Jak się przełamać i zacząć mówić pełnymi, prostymi zdaniami?

Proponuję zacząć od kilku wybranych wcześniej i przyszykowanych zdań. Po co od razu rzucać się na głęboką wodę? Jeśli mówicie do dzieci po polsku i polski jest pierwszym językiem Waszych dzieci to wprowadzajcie angielski stopniowo. Pomoże Wam to powoli się wdrożyć i nie zniechęci od nadmiaru materiału i/lub niezdecydowania od czego tu zacząć. Może na start naszykujcie sobie trzy zdania, które będziecie przemycać dzieciom w codziennych sytuacjach. Jak wejdą Wam one w krew to dorzucicie kolejne trzy. W zależności od wieku dziecka mogłyby to być, np.

(dla maluszka)
Let's change your nappy!
Wow, now you are fresh and clean again.
Are you hungry? Would you like some milk?

(dla starszego dziecka)
Let's brush you teeth.
Look, you teeth are so shiny now!
Come sweetheart. Give mommy a big hug.

Sprawdźcie ile czasu zajmie Wam oswojenie się z tymi zdaniami, i ile czasu zajmie Waszym dzieciom skojarzenie zdań z ich znaczeniem, czyli czy rozumieją co do nich mówicie. Zdania będą zawsze używane w odpowiednich momentach, a Wasze zachowanie i gestykulacja pomoże dzieciom zrozumieć sens Waszej wypowiedzi, więc powinna to być kwestia kilku dni. 

Co dalej?

Najlepiej jest zrobić sobie plan. Zdecydujmy jaką ilość słownictwa chcemy wprowadzić dzieciom w ciągu miesiąca, a później podzielmy ją na drobne i wprowadzajmy po kolei. WAŻNE! W planowaniu zawsze bierzcie pod uwagę co będziecie robić i z czym będziecie mieć styczność, żeby przyswajanie materiału było naturalnym procesem. Czyli, jeśli planujecie wybrać się na basen, pokażcie jacy jesteście podekscytowani wycieczką, np.

On Sunday, we're going to the swimming pool. Hurray!

Pokazujcie rękami, że pływacie:

We will be swimming in the water.
You can swim on your back.
You can do the breaststroke., etc.

Powtarzajcie to dzieciom w ciągu tygodnia, aż w końcu wybierzecie się na basen i tam powtórzycie im to jeszcze raz. Proponowałabym też na początek zrobić listę wszystkich codziennych czynności, czyli zmywanie, robienie prania, odsłanianie rolet, prasowanie, itd., bo przy większości z nich dzieci będą Wam towarzyszyć i to nie raz. Dlatego też, możecie mówić:

Look, it's messy. We need to tidy up. 
I need to do the washing up.
Can you help me roll up the blinds?
Be careful, the iron is hot, we don't want you to burn your fingers!, etc.

Te zdania będą powtarzały się tak często jak prace domowe, czyli never-ending story! Inne inspiracje możecie znaleźć w dziale Poszerzanie słownictwa, gdzie na bieżąco będę dorzucać nowe słownictwo w zdaniach.

Jeśli będziecie trzymać się planu i wprowadzać dzieciom 3 nowe zdania raz na kilka dni, da to 6 zdań na tydzień i nawet 30 zdań w miesiącu! Z biegiem czasu nie będziecie używali wszystkich zdań w tym samym dniu, ale w razie potrzeby będzie Wam prosto do nich wrócić, ponieważ po wcześniejszym kilkudniowym powtórzeniom, zdania będą zapamiętane i utrwalone. Pamiętajcie tylko, żeby dopasować zdania pod siebie, najlepiej do zainteresowań Waszych dzieci, tak żeby "nauka" nie była nudna i dziwna, ale ciekawa i zabawna.

Czym można się wspomóć dodatkowo?

Oczywiście piosenkami! Są świetne i sprawdzają się zarówno u maluszków, jak i starszych dzieci. Zerknijcie do działu Piosenki. Polecam również YouTube, na którym można znaleźć wiele krótkich, wpadających w ucho piosenek, których można się błyskawicznie nauczyć, a później samemu śpiewać dzieciom w odpowiednich sytuacjach, jak np. Codzienne czynności, czyli krótki piosenki angielskie na każdą okazję.

Czy da się uczyć dziecko języka angielskiego bez pomocy wspomagających materiałów w postaci angielskojęzycznych książek i zabawek? Da się. Czy można na dodatek ograniczyć telewizję do zera? Można. Życzę wytrwałości drodzy rodzice.

Na koniec jedna z super prostych piosenek na pożegnanie:





Do zobaczenia wkrótce!
Kornelia

----------------------------------------------------------------
Jeśli podobał Ci się mój wpis podziel się nim z innymi. 
Chętnie też przeczytam o Twoich doświadczeniach w komentarzu poniżej.

Kliknij by śledzić MojeDwujęzyczneDziecko na FacebookuYoutubieInstagramieTwitterze.